00:20

Bruksela - stolica europy? A może komiksów, secesji i czekolady?


Zwykle gdy robię sobie mały wypad do jakiegoś miasta staram się zajrzeć w każdy zaułek i wsadzić nos, wszędzie gdzie się zmieści.
Tym razem musiało być troszkę inaczej, bo w Brukseli byłam "w interesach", o ile można nazwać tak udział w festiwalu komiksowym, więc na zwiedzanie miasta zostały mi tylko niestandardowe poranne lub wieczorne godziny oraz poniedziałek, kiedy, jak na złość, wszystkie muzea są zamknięte. Nie oznacza to, że wbrew tradycji tego bloga, wszystkich tych dóbr kultury wam pokrótce nie opiszę, bo opiszę, a co mi tam, ale posłużę się tym co udało mi się wygooglować i dowiedzieć od tak zwanych tubylców. Poprosiłam ich też by sprawdzili moje informacje.

 

Bruksela


Bruksela wygląda jak dziecko lekko niekonwencjonalnego związku paryskiej biurowcowej dzielnicy La Défense, majestatycznych, przytłaczających budynków z marzeń Ludwika XIV i uliczek, po których idąc zastanawiasz się, czy gdzieś po drodze nie przeszedłeś przez portal prowadzący na południe Włoch. Do tego masa gotyku, złota, czerwonych cegiełek i wesołych ilustracji, które czyhają na każdym rogu, a i tak, za każdym razem biorą cię z zaskoczenia. Z tego miasta pochodzą bohaterowie naszego dzieciństwa: Smerfy, Tin Tin, Mały Sprytek, metaforyczne obrazy Rene Magritta (na pewno je znacie, nawet jeśli nigdy nie słyszeliście nazwiska autora) i budowane z płynnych linii wspaniałe secesyjne budynki Victora Horty. Wszystko to na wyciągnięcie ręki. Warto jechać! Najlepiej z dzieckiem. Jak nie macie, to zróbcie. Bo...

 

Idź w stronę komiksu...



Belgia nigdy nie zadawała sobie, denerwującego mnie w Polsce pytania „czy komiks to sztuka?”. Odpowiedziała sobie "jasne, że k&^*a jest" i celebruje dokonania swoich obywateli w przestrzeni publicznej. Tak powstał szlak komiksowych murali, który oprowadzi cię zarówno po ścisłym „turystycznym” centrum, jak i po rzadziej odwiedzanych dzielnicach, czy parkach. Podczas festiwalu komiksowego w Brukseli (odbywającego się co roku w okolicach początku września) można wybrać się za darmo na wycieczkę po muralach z przewodnikiem (w języku angielskim, francuskim lub flamandzkim). Jeśli przyjeżdżacie w innym czasie możecie wybrać się sami, tutaj jest mapa z lokalizacjami murali. Nasz opiekun jednak zastrzegał, że mapa nie jest do końca kompletna i zdarzają się na niej ukryte "żarty" autorów. Jeśli postanowicie zobaczyć jeden z murali z TinTinem, możecie skończyć na policji, gdyż mapa kieruje was do królewskiego pałacu, nie dostępnego dla osób spoza monarchii.
PS: I tak go tam nie ma.

Murale nie tylko prezentują różne postaci z komiksów ( tych dla dzieci i tych poważnych, dla dojrzałego czytelnika) ale też z gracją grają z przestrzenią, wpisując się w dostępną powierzchnię.


Muzeum komiksu



Jeśli jeszcze nie macie dosyć kolorowych bohaterów wybierzcie się do muzeum komiksu, które znajduje się w centrum miasta, w olśniewającym secesyjnym budynku, który w Polsce zapewne mieściłby jakieś poważne muzeum dewocjonaliów, niewybuchów, czy co tam Polacy lubią zbierać :) Muzeum ma 3 piętra na których zobaczymy zarówno przestrzenne figurki znanych postaci jak i oryginalne plansze, szkice oraz storyboardy pozwalające poznać proces twórczy stojący chociażby za Smerfami czy Thorgalem. Na koniec można zaliczyć okazałą księgarnię na parterze i zaopatrzyć się w komiksy (większość po francusku, ale są tez angielskie i w innych językach oraz takie, które opowiadają zupełnie bez słów) lub zabawki czy figurki kolekcjonerskie (bo przecież jesteśmy dorośli, więc nie kupujemy zabawek, kupujemy figurki, jak dorośli ludzie :P ).

Strona internetowa: comicscenter.net
Adres:  
The Belgian Comic Strip Center - Museum Brussels
Rue des Sables 20
1000 Brussels

Godziny otwarcia:  
Otwarte codziennie od 10:00 do 18:00
Otwarte w święta poza 25 grudnia i 1 stycznia.

Cena:  
Dorośli: € 10,00 
Seniorzy 65+: € 8,00 
Młodzież 12-25 lat: € 7,00 
Dzieci do 12 lat: € 3,50

Wszystkie teksty znajdujące się w muzeum zostały napisane w językach francuskim, niderlandzkim i angielskim. Dostępny jest również przewodnik w językach: niemieckim, hiszpańskim, włoskim, portugalskim i chińskim, o który można poprosić przy wejściu.

Uwaga! Jeśli przyjedziecie podczas festiwalu komiksowego (początek września w centrum miasta, w Park de Brussels), to przyjdźcie na festiwal (jest darmowy) i weźcie sobie festiwalową gazetkę. Znajdziecie w niej kupony zniżkowe, zwykle -50%, do wszystkich miejsc związanych z komiksem.


Muzeum oryginalnych figurek MOOF



Niedaleko muzeum komiksu znajduje się MOOF (Museum of Original Figurines). Jest to prywatne muzeum człowieka, który kupił chyba wszystko, co dało się kupić i miało to coś wspólnego z komiksami :) Pokoje wypełnione figurkami jak w mokrym śnie niejednego nerda, czy wiecie.... waszego dziecka. 

Strona internetowa: moofmuseum.be

Adres:  
MOOF 
Galerie Horta (Gare centrale)
Rue Marché-aux-Herbes 116
B – 1000 Bruxelles

Godziny otwarcia: 
Od wtorku do niedzieli od 10:00 do 18:00. Zamknięte w poniedziałki i święta. Ostatnie wejście do muzeum jest o godzinie 17:00 24 i 31 grudnia otwarte do 16:00. 

Cena: 
Dorośli: 10€ Studenci, seniorzy, młodzież 10-18 lat: 6€ Studenci z zagranicy : 8€ Dzieci: 3€ ( poniżej 10 r.ż. ) Grupy : Młodzież 10-18 lat, studenci, seniorzy : 5€. Studenci z zagranicy : 7€ Grupy dorosłych: 8€ Uwaga! Jeśli przyjedziecie podczas festiwalu komiksowego (początek września w centrum miasta w Park de Brussels), to przyjdziecie na festiwal (jest darmowy) i weźcie sobie festiwalową gazetkę. Znajdziecie w niej kupony zniżkowe zwykle -50% do wszystkich miejsc związanych z komiksem.


Festiwal komiksu w Brukseli - parada komiksowych aut i bohaterów.




Źródło zdjęć: https://www.facebook.com/BrusselsComicStripFestival/?fref=ts 

Jeśli nie kusi was was Festiwal Komiksu, wiedzcie, że w tym samym czasie (początek września) odbywa się też Festiwal Piwa, więc zawsze można to jakoś połączyć... Festiwal Komiksu odbywa się w samym centrum miasta w parku (Parc de Bruxelles). Wstęp jest darmowy, warto przyjść rano na chwilę, popatrzyć na kramy pełne komiksów i na autorów, którzy udzielają autografów. Zwykle jest też stoisko polskie z komiksami po polsku. Plus jeśli wolicie podszlifować w przyjemny sposób swój język - stoiska z komiksami po angielsku np. Sterling Books. Jak już sobie pooglądamy to bierzemy rozdawaną wszędzie festiwalową gazetkę i zaglądamy na ostatnią stronę, gdzie jest lista zniżek i kuponów m.in. do muzeum komiksu, muzeum oryginalnych figurek, sklepów komiksowych i wielu innych. Następnie... wsiadamy do pociągu :) 

Obok festiwalu zatrzymuje się specjalna ciuchcia, która przez cały festiwal obwozi gości po wszystkich miejscach, które warto w Brukseli zobaczyć, a są one związane z komiksem. Nie dość, że zniżkę dadzą (dużą, ok 50%) to jeszcze podwiozą za darmo. Głównym dniem festiwalu jest niedziela, kiedy odbywa się barwna parada dmuchanych balonów, przedstawiających postaci z komiksów oraz przejazd samochodów stylizowanych na te... które pojawiły się na kartach komiksów o przygodach młodego dziennikarza/podróżnika/detektywa Tin Tina.

Strona internetowa: Brussels Comic Strip Festival


Wielki Plac w Brukseli (Grand Place)


Główny reprezentacyjny rynek Brukseli, miejsce służące w celu zatrzymywania turystów w pół kroku i zmuszania ich do wyciągania aparatu. Cały plac jest zabytkiem, w 1998 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jeśli interesujecie się wojskowością – jest to miejsce publicznego usunięcia głów z ciał słynnych wojskowych Lamorala Egmonta i Filipa van Montmorencego. Jeśli literaturą, to wiedzcie, że w pewnym momencie, mieszkał to Victor Hugo. Na placu otoczą was: charakterystyczny dla gotyku brabanckiego Ratusz miejski, neogotycki Maison du Roi (obecnie muzeum miasta (fr. Musée de la Ville de Bruxelles)) i barokowe domy cechowe. W kamienicy ze złotym jeźdźcem na dachu, czyli jak się domyślacie, siedzibie cechu piwowarów, znajduje się niewielkie muzeum browarnictwa. Co dwa lata, w każdym roku parzystym, około 15 sierpnia na placu „rozwijany” jest okazały kwiatowy dywan o rozmiarach 25 na 75 metrów. Za to co roku, na początku września, odbywa się tu Festiwal belgijskiego piwa.


Muzeum Muzyki


Nawet jeśli słoń nadepnął wam na ucho i nie wykazujecie żadnych muzycznych zainteresowań, warto iść i popatrzeć na 1200 instrumentów z całego świata zgromadzonych w unikatowym budynku w stylu Art Nouveau. Na wejściu otrzymacie przewodnik audio, który aktywuje się gdy staniecie w odpowiednim miejscu, dzięki temu instrumenty, można nie tylko zobaczyć, ale też usłyszeć.

Strona internetowa: www.mim.be

Ceny biletów: 
Dorośli: 8€
Seniorzy 65+: 6€
Młodzież 19-25 lat: 6€
Dzieci od 4 roku życia, niepełnosprawni i bezrobotni: 2€
Dzieci do 3 lat: bezpłatnie

Godziny otwarcia:
Od wtorku do piątku od 9:30 do 17:00 oraz w soboty, niedziele i święta od 10:00 do 17:00

Adres:
Musical Instruments Museum
Montagne de la Cour 2
B-1000 Brussels 



Muzeum i dom Rene Magritte


Muzeum Rene Magritte'a, doskonałego artysty i jednego z największych surrealistów, znajduje się w centrum miasta przy Palace Royale, zaraz obok muzeum instrumentów muzycznych, i mieści w sobie kolekcję obrazków i rysunków autora obrazu „To nie jest fajka”.

Adres:  
Magritte Museum 
1 Place Royale 
1000 Brussels

Ceny biletów:  
Dorośli: 8€ - bilet łączony z muzeum sztuki współczesnej i antycznej: 13 €
Seniorzy 65+: 6€
Młodzież 6-25 lat, niepełnosprawni i bezrobotni: 2€
Dzieci do 5 lat: bezpłatnie 
Bezpłatnie dla wszystkich w każdą pierwszą środę miesiąca ( po południu)
Bilety można zakupić przez internet na tej, niezwykle niewygodnej, stronie: TUTAJ

Godziny otwarcia:  
Wtorek - Piątek: 10:00 - 17:00
Weekendy: 11:00 - 18:00
Zamknięte: w poniedziałki, 1 stycznia, drugi czwartek stycznia, 1 maja, 1 i 11 listopada, 25 grudnia.

W muzeum znajduje się sklepik z rzeczami inspirowanymi pracami artysty, w którym znalazłam między innymi tę wspaniałą figurkę. 


W Brukseli znajduje się także dom, w którym Rene Magritte mieszkał przez 24 lata razem z żoną Georgette. Tutaj powstała blisko połowa prac słynnego artysty. Miejsce zostało odtworzone z użyciem oryginalnych mebli. Przyjrzyj się uważnie, wiele z elementów tego mieszkania jak okno, czy kominek pojawiły się na słynnych obrazach, jak się można spodziewać po surrealiście... w mało oczywistych połączeniach.

Adres: 
René Magritte Museum
135 rue Esseghem - 1090 Brussels - Belgium
Tél.: 0032 (0) 2 428 26 26

Ceny: 
Dorośli: 7,50 €
Dzieci i młodzież do 23 lat, grupy powyżej 10 osób: 6 €
Bilet daje wejściówkę do mieszkania malarza, na wystawę biograficzną i tymczasową. Uwaga! Muzeum nie akceptuje kart płatniczych. 
Bilet można kupić online tutaj: http://www.magrittemuseum.be/ Zakładka practical info – online ticketing

Godziny otwarcia: 
od środy do niedzieli od 10:00 do 18:00 (poza 25 grudnia i 1 stycznia)


Manneken Pis, czyli siusiający chłopiec


Zapewne od niego powinnam zacząć, ponieważ podobno jest to symbol Brukseli, ale cóż... jest malutki. Można by go nie zauważyć przechodząc obok, gdyby nie przyciągające wzrok zbiegowisko turystów. Może legenda mówiąca o jego pochodzeniu urozmaici wam tą wątpliwie ciekawą atrakcję.

Chłopiec był synem jednego z królów belgijskich. Podczas polowania w lasach znajdujących się (niegdyś) wokół Brukseli, malec zaginął. Król rozkazał przeszukać wszystkie pobliskie lasy, jednak nikt nie mógł dziecka odnaleźć. Dopiero po kilku dniach, gdy wszyscy stracili już nadzieję na odszukanie królewicza, pewien leśniczy, bardzo spragniony, usłyszał szemrzący strumyczek. Odsunął gałęzie, wstrzymujące go od źródła wody, i zobaczył nagiego, sikającego chłopca.

Inna legenda mówi, że w XIV wieku Bruksela została zaatakowana i była oblegana. Najeźdźcy chcąc zdobyć miasto zaplanowali, iż podłożą materiały wybuchowe w murach miasta i dostaną się łatwo do środka. Jednak mały chłopiec imieniem Juliaanske, szpiegując agresorów, odkrył miejsce, gdzie zaraz miał nastąpić wybuch. Widząc co się dzieje, oddał mocz na palący się lont, czym uratował miasto.

Adres: róg Rue de l'Etuve i Rue du Chene

Ps. Tak, to ja na zdjęciu.  Podobno lepiej gdy blog jest bardziej osobisty, wiec postanowiłam, że będę pokazywać się czasem na zdjęciach :).


Atomium


Jako, że siusiający chłopiec nie do końca robił tu dobrą robotę, Bruksela postanowiła zbudować sobie nowy symbol. Co chyba też nie najlepiej poszło, bo kojarzyłam tą konstrukcję ale za nic nie skojarzyłabym jej z Brukselą, jak wieżę Eiffela z Paryżem. Atomium to tak naprawdę monumentalny model kryształu żelaza, powiększony 165 miliardów razy, do 103 metrów wysokości. Został zbudowany z okazji Wystawy Światowej w Brukseli w 1958. Konstrukcję można zwiedzać od środka, gdzie znajdują się wystawy stałe lub sezonowe. Na szczycie najwyższej kuli znajduje się platforma widokowa z panoramą Brukseli. Dostaniecie się tam windą. Niestety Atomium zlokalizowano w dzielnicy Laeken na przedmieściach Brukseli, można dojechać metrem, wysiadamy na stacji Heysel.

Strona internetowa: www.atomium.be

Adres: 
Square de l'Atomium 
B-1020 Brussels

Godziny otwarcia:
Codziennie: 10:00 – 18:00 
24 i 31 grudnia: 10:00 – 16:00 
25 grudnia i 1 stycznia: 12:00 – 18:00

Ceny: 
Dzieci do 6 lat, niepełnosprawni: za darmo 
Dzieci (6 - 11 lat): 6 € 
Młodzież (12 - 17 lat): 8 € 
Studenci (ze okazaniem legitymacji, nie wiem czy polska działa): 8 € 
Dorośli (18 - 59 lat): €12 
Seniorzy (60 lat i więcej): €9


Muzeum przyrodnicze


Wielkie nowoczesne muzeum przyrodnicze ze szkieletami dinozaurów, kolekcją zrekonstruowanych zwierząt, wystawą o człowieku itd. Ja osobiście uwielbiam takie miejsca, więc bardzo żałuję, że nie udało mi się tutaj pójść.

Strona internetowa: naturalsciences.be

Godziny otwarcia:  
Wtorek – piątek: 9:30 – 17:00 
Sobota – niedziela: 10:00 – 18:00 
Zamknięte w poniedziałki 
Podczas przerw w belgijskim roku szkolnym: wtorek – niedziela: 10:00 – 18:00.

Ceny: 
Dorośli: 7€ (z wystawami czasowymi 9,50€) 
Studenci z kartą EYCA, seniorzy (65+), niepełnosprawni: 6€ (z wystawami czasowymi 8,50€) 
Dzieci 6-17 lat (które wchodzą z rodzicem) 4,5€ (z wystawami czasowymi 7€) 
Za darmo: pierwsza środa miesiąca po 13:00, dzieci do 6 lat towarzysz osoby niepełnosprawnej

Adres: 
Museum of Natural Sciences
29 Rue Vautier
1000 Brussels
kliknij i  zobacz na google maps



Muzeum Horty

Źródło zdjęć: http://www.hortamuseum.be/en/house/gallery 

Victor Horta był jednym z najznamienitszych przedstawicieli secesji i w tym właśnie stylu wybudował swój dom, a właściwie kamienicę, w Brukseli. Ornamenty, rzeźbione drewno, kuty metal – wszystko w formie płynnych falujących linii dają pokaz subtelnej elegancji i reprezentują swój kierunek w sztuce w szczytowej formie.  

Strona internetowa: hortamuseum.be

Adres: 
Hortamuseum
25, rue Américaine

1060 Brussels (Saint-Gilles)

Godziny otwarcia:  
Od wtorku do niedzieli: 14.00-17.30. 
Poranki są zarezerwowane dla grup zorganizowanych.
Muzeum jest zamknięte w poniedziałki, 1 stycznia, w niedziele Wielkanocna, Dzień Wniebowstąpienia, 1 maja, 21 lipca, 15 sierpnia, 11 listopada i 25 grudnia.

Ceny: 
Dorośli: 10 €
Studenci: 5 €
Seniorzy: 6 €
Dzieci od 6 do 18 lat: 3 €
Posiadacze Icom card, Okv card, press card i niepełnosprawni: za darmo.

Mało ci zwiedzania?


W Brukseli znajduje się tak gigantyczna ilość różnych muzeów, że byłam w stanie opisać tylko te, które wydały mi się najciekawsze. W wyborze posiłkowałam się tez opiniami użytkowników z Tripadvisor, żeby nie było że daję tu same subiektywne opinie ;). Listę ze zdjęciami wszystkich innych muzeów znajdziecie tutaj: http://www.brusselsmuseums.be/en/musee.php


Co zjeść w Brukseli?


To co turysta powinien zjeść to gofry i mule. Jeśli chodzi o gofry, to polecam nigdzie nie lecieć i zjeść pyszne belgijskie gofry u nas, we Wrocławiu w knajpce „Borówka” zaraz obok renomy. O niebo smaczniejsze. Te, które trafiły mi się w Brukseli były już twardawe (czyt. przygotowane wcześniej). Dałam też się zwieść wystawie (na zdjęciu), gdzie czekolada była pięknie zaschnięta. Gofr, którego dostałam do ręki był gorący i polany płynnym czekoladowym sosem, którego zlizywałam potem nie tylko z gofra... Cena ok 3-5 euro. 


Mule są dobre, w różnych miejscach miasta bardzo różnią się ceną. Najlepiej jest pójść do jednej z restauracji przy uroczej, lekko włoskiej, Rue des Bouchers. Tam konkurencja między ciasno upchanymi knajpami sprawia, że dostaniecie mule za ok 8-10 euro. W innych miejscach kosztują nawet dwa razy więcej. Rue des Bouchers odchodzi bezpośrednio od słynnego pasażu handlowego - galerii św. Huberta.

No i oczywiście... belgijska czekolada! Znajdziecie ją na każdym rogu.

A jeśli nie czekolada... to belgijskie piwo.


Nocleg


W Brukseli jest mnóstwo hoteli, tańszych i droższych, więc nie powinniście mieć problemu. My spaliśmy w  hostelu Caravan'Sérail. Do centrum trzeba było iść ok. 20 minut, ale za to pokój był bardzo ładny, a właściciele mówiący po angielsku, co jest rzadkością w tym kraju...

 

Lot do Brukseli z Wrocławia


Bardzo tanio, nawet na ostatnią chwilę, ale z przesiadką w Modlinie. Cena ok. 19 zł do Modlina i ok. 80 zł Modlin – Bruksela. Na przesiadkę mamy jakąś godzinę, więc jest bez stresu i bez marnowania czasu. Taka cena tylko z bagażem podręcznym, ale na citybreak taki bagaż spokojnie wystarcza. Jeszcze można sobie komiksów nakupować :)

Z lotniska do miasta dostaniecie się autobusem, bilet można kupić tutaj >



Na koniec...
Małe ostrzeżenie: Bruksela jest dwujęzyczna. Nasza nawigacja pokazywała nazwy ulic po francusku, a na tablicach w mieście były one napisane po flamandzku. Ściągnięcie miejscowej mapy może być dobrym pomysłem.


Pominęłam coś wartego uwagi? Dajcie znać w komentarzu:)
Copyright © Podróże z Wrocławia , Blogger