03:20

Okolice Glasgow - jednodniowy wypad za miasto


Okolice Glasgow to zielone łąki, pokryte mchem pagórki, mgła i futrzaste krowy - czyli dokładnie to, co widziałam oczami wyobraźni słysząc hasło "Szkocja".
Jeśli pojedziecie dalej od miasta możecie poszukać potwora w jeziorze Loch Ness lub ubrać buty trekkingowe i wspiąć się na szczyt Ben Nevis. My jednak postawiliśmy na najbliższą okolicę, ponieważ to, co miała do zaproponowania to i tak coś niesamowitego jak na jednodniową wycieczkę bez samochodu. 


Plan na jednodniowy wypad w okolice Glasgow 


Plan naszego wypadu był bardzo prosty... 
1. Wsiadamy do pociągu i jedziemy przez pół godziny. 
2. Wysiadamy i zwiedzamy twierdzę w Dumbarton. 
3. Wracamy do pociągu na kolejne pół godziny i wysiadamy w Balloch. 
4. Wsiadamy na statek, opływamy jezioro Loch Lomond, wysiadamy. 
5. Jemy obiad w zabytkowej tawernie, idziemy na spacer trasą wzdłuż jeziora.
6.  Bierzemy kawkę na wynos w kafejce na końcu trasy, wypijamy ją siedząc na skałach.
7. Po czym wracamy pięknym parkiem, mijamy zamek, wsiadamy do pociągu i wracamy do Glasgow.

I dokładnie tak było! Rzadko mi się udaje, by coś poszło dokładnie tak jak planowałam, a tu taka miła niespodzianka. Wszystko poszło jak z płatka i dokładnie tak jak chciałam. Dlatego polecam ten plan, ponieważ jest najwyraźniej problemoodporny. 

Bilety na pociąg możecie kupić przed wyjazdem przez Internet, na stronie Scotrail (więcej o kupowaniu i odbieraniu biletów możesz przeczytać w moim poradniku o Glasgow). Jeśli spóźnicie się na którykolwiek z pociągów możecie wsiąść w następny na tym samym bilecie. Chyba, że kupicie tańszy bilet off-peak (poza godzinami szczytu) - wtedy możecie wsiąść w każdy pociąg jadący poza godzinami szczytu. My tak zrobiliśmy. Ponieważ nie mogłam się doczytać kiedy dokładnie są te godziny szczytu, spisałam sobie ze strony Scotrail godziny pociągów, na które można kupić bilet off-peak. Jeżdżą co chwilę, więc to żaden problem. 


Dumbarton Castle

fot. Dumbarton Castle - okolice Glasgow

Gdy zobaczyłam TO zdjęcie (kliknij tutaj by zobaczyć) w Internecie sprawa była już pozamiatana. Jedziemy tam i koniec, nie ma dyskusji. Niestety najpiękniejsze zdjęcia Dumbarton przedstawiają widok na twierdzę z drugiej strony jeziora. Gdy będziecie na miejscu, nie będziecie w stanie nabrać dystansu na tyle by pstryknąć takie ujęcie. Wielka szkoda. Przydałby się jakiś stateczek, który by pozwolił wypłynąć na środek wody i nacieszyć się widokiem. Niestety nic takiego nie znalazłam, ale poszukajcie, może coś pływa w sezonie. 

fot. Dumbarton Castle - okolice Glasgow
Ale mówi się trudno, na zbliżeniu miejsce jest równie piękne i dużo bardziej rozbudowane niż spodziewałam się na podstawie googlowania. Tak naprawdę nie budyneczek jest tu ważny a schody za nim :) Jest ich mnóstwo i prowadzą na tarasy widokowe po różnych stronach tego niesamowitego wulkanicznego wzniesienia. 
fot. Dumbarton Castle - okolice Glasgow
Trzeba się powspinać, by zobaczyć wszystko, ale jak to mówią, bozia wam w widokach wynagrodzi. W Duncaster warto mieć jakieś dwie godziny, by spokojnie dojść za stacji, pozwiedzać i wrócić na czas, by złapać pociąg w dalszą drogę. 
fot. Dumbarton Castle - okolice Glasgow
Bilet na twierdzę kupicie w kasie twierdzy (dorośli 5 £, dzieci 3 £) lub przez internet tutaj.



Miasteczko Balloch 

fot. Zameczek w Balloch - okolice Glasgow
Balloch to maleńka portowa mieścinka, gdzie mieszkańcy Glasgow trzymają swoje letnie jachty. W październiku maleńkie stateczki 'zaparkowane' są dosłownie wszędzie. 
fot. Port  w Balloch - okolice Glasgow

Przystań statków turystycznych znajduje się w samym centrum, przy moście i ku naszej uciesze niedaleko stacji kolejowej. Bilety na statek możecie kupić w budce na miejscu lub przez internet na stronie Sweeney Cruises. Polecam wam, byście kupili je przez internet, jeszcze z Polski. Statki cieszą się popularnością i nawet w październiku niektóre godziny rejsów były wyprzedane. 

fot. Statek turystyczny w Balloch na jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

W październiku oferta jest już ograniczona, wybraliśmy więc rejs dookoła jeziora. Zmarzliśmy niemiłosiernie. Z jakiegoś powodu na statku jest dużo zimniej niż na brzegu. Za to pooglądaliśmy sobie podmiejskie posiadłości wyglądające jak wyjęte prosto z książek Agathy Christie, czy z serialu Downton Abbey
fot. Statek turystyczny w Balloch na jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

W tle widać szczyty gór. Po drodze opłyniecie też prywatną wyspę. Rejs trwa około godziny i wraca to samo miejsce skąd wypłynął. Dużo ciekawszą opcją na pewno byłby rejs do Luss, idealnie zachowanej szkockiej wioski z urokliwymi domeczkami, ale niestety - tylko w sezonie. 

Tawerna Balloch House

fot. Restauracja House of Balloch, przy jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

W nagrodę za trudy życia na statku skierujcie swoje kroki na drugą stronę mostu do Balloch House, gdzie czeka na was drewno płonące w kominku i pyszne jedzenie (więcej o Balloch House napisałam we wpisie 'gdzie dobrze zjeść w Glasgow'). 

Zielona trasa spacerowa

fot. Trasa spacerowa w Balloch, przy jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

Zaraz za restauracją zaczyna się nadbrzeżna trasa spacerowa dla tak zwanych niedzielnych spacerowiczów (da się przejść nawet na szpilkach jeśli macie taką ambicję). Wzdłuż wody można dojść aż do malutkiej kafejki sprzedającej kawę i przekąski wynos. (Jest tutaj również toaleta). Można rozsiąść się na małej plaży lub wielkich kamieniach i popatrzeć na wodę, a w praktyce na psy taplające się w wodzie goniąc za piłeczką, jako że jest to popularna psia destynacja.

fot. Trasa spacerowa w Balloch, przy jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

Z plaży można wspiąć się pod górę, w stronę nieczynnego niestety zameczku i wrócić parkową alejką aż samego Balloch. Po drodze przywitacie się Hobbitem, który wybrał to miejsce na swoje małe Shire. 
fot. Trasa spacerowa w Balloch, przy jeziorze Loch Lomond - okolice Glasgow

Jeśli po powrocie ze spaceru pozostanie wam dużo czasu do pociągu możecie przejść się na drugą stronę mieścinki, aczkolwiek czeka was tu raczej coś na kształt centrum handlowo-rozrywkowego, niż plaży. Nie byłam, ale jest tu gdzieś podobno do zwiedzenia Akwarium. Z Balloch, w ciągu mniej więcej godziny, wrócicie do Glasgow.

Planujesz wyjazd do Glasgow? Przeczytaj:
Glasgow - mini przewodnik
oraz
Glasgow - szkocko ale w kratkę

A do tego praktyczny mały poradnik:
Glasgow – jak dolecieć, poruszać się po mieście i inne wątpliwości

Jesteś trochę geekiem? Przeczytaj:
Sklepy komiksowe w Glasgow (niedługo się tutaj pojawi)
Copyright © Podróże z Wrocławia , Blogger